Debiutancka płyta „Luv Yer Country" Mitch & Mitch, prezentująca swojskie i bezpretensjonalne spojrzenie na granie country, wyrobiła im opinię zespołu znakomicie poruszającego się w stylistyce kiczu. Drugi album „12 Catchy Tunes (We Wish We Had Composed)" pokazał, że „5-osobowy duet" - jak o sobie mawiają - potrafi poruszać się między gatunkami niczym pijany ninja umiejący zagrać naraz calypso z psychobilly, dansingowy jazz i żydowskie country. Takie „ogórki z dżemem" smakują jednak zaskakująco dobrze, sycąc muzyczny głód.

Zespół Andy powstał z miłości do muzyki. Został wymyślony w czterech różnych pokojach czterech różnych miast. Marzenie, aby stanąć kiedyś na scenie z gitarą i zagrać swoje własne piosenki, zrealizowało się. W czterech różnych pokojach rozbrzmiewała ta sama muzyka, szafy pełne były podobnych ubrań, półki podobnych książek, głowy zaś pełne tych samych pomysłów na życie. To musiało skończyć się graniem rock&rolla. Muzyka Andy inspirowana jest przede wszystkim gitarowym brzmieniem zza kanału La Manche. Ich granie porównuje się jednak do wielu bardzo różniących się od siebie grup - od Sonic Youth, Placebo, The Strokes, przez Sleeper, Lush, po The Smiths i The Cure. Piosenki Andy oparte są przede wszystkim na trochę zadziornym brzmieniu gitar i na melodyjnych liniach wokalnych. Brudne gitary i ciekawe teksty tworzą interesującą całość

Happy Pills to kolejna polska propozycja z półki alternatywnego rocka. Grupa nagrała 4 płyty: „Soft", „Lo-Fi", „Happy Pills meet Schneider" i „Smile". Krążki były dobrze przyjęte przez fanów, niemniej jednak zespół nigdy nie odniósł komercyjnego sukcesu. Ostatnia z płyt była również dystrybuowana w USA i prezentowana w tamtejszych stacjach radiowych. W styczniu 2009 zespół Happy Pills i wystąpił podczas koncertu Offensywa De Luxe w studiu im. Agnieszki Osieckiej. Na jesień 2009 zapowiadana jest nowa płyta z premierowymi piosenkami.